Czy radni odważą się zagłosować „w ciemno”?
Wraz z nowym rokiem 2025, powracają plany magistratu dotyczące „zagospodarowania” – zabudowania Warty w jej cennym przyrodniczo odcinku. Po tym gdy w 2022 roku mieszkańcy artykułowali stanowczy sprzeciw: „Zostawić dolinę rzeki w spokoju, za to dbać o bulwary w centrum.”, teraz władze miasta próbują zyskać poparcie dla swoich planów poprzez głosy radnych miejskich, ukrywając swoje prawdziwe intencje. Przygotowano „intrygujący” projekt uchwały z równie zawiłym tytułem: „…przystosowanie Miasta do zmian klimatu, zmniejszenie jego podatności na zjawiska ekstremalne oraz zwiększenie potencjału do radzenia sobie ze skutkami tych zjawisk i ich pochodnych.”
Wczytując się w treść tego dokumentu podstawionego radnym w jednej z pozycji widnieje: „Zagospodarowanie obszaru doliny Warty…, propozycje budowy, ulic/chodników/terenów publicznych w postaci rowów itd! Również został tam wymieniony z nazwy, tak kontrowersyjny projekt: „Meandry Warty”. Opracowanie pokrywa się co do obszaru z tym lansowanym uparcie przez prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka (SLD) od 2022 roku planem na zabudowanie Warty.
Poprosiliśmy architekta i wieloletniego prezesa SARP o. Częstochowa Huberta Wąska, o komentarz do projektu uchwały zaplanowanej pod glosowanie 23 stycznia (czwartek):
– Na najbliższej sesji Rady Miasta odbędzie się głosowanie w sprawie przyjęcia Suplementu do „Planu adaptacji Miasta Częstochowy do zmian klimatu do roku 2030”. Dokument ten dotyczy inwestycji zagospodarowania Doliny Warty oraz „rewitalizacji” placu Biegańskiego. Możemy w nim przeczytać okrągłe ładnie ułożone zdania na poziomie ogólnym. Dokument ten związany jest z możliwością wystąpienia o unijne dotacje. Na tym etapie powinny już być przygotowane Programy Funkcjonalno-Użytkowe (Miasto Częstochowa realizuje inwestycje wyłącznie w formule zaprojektuj i wybuduj) i powinniśmy znać szczegóły tych inwestycji. Niestety nie znamy – mówi prezes Wąsek.
Czy radni odważą się wziąć odpowiedzialność za wielomilionowe inwestycje, których poziom przygotowania prawdopodobnie nie jest dużo lepszy niż przebudowa trasy DK1? Czy potrafimy uczyć się na błędach, by ich nie powtarzać? Czy tak trudno jest powiedzieć sprawdzam i zażądać od osób odpowiedzialnych za przygotowanie tych inwestycji przekazania wszystkich szczegółów?
O planach przebudowy placu Biegańskiego pisaliśmy tu: https://7dni.com.pl/byc-moze-to-kosmici-decyduja-o-wygladzie-pl-bieganskiego-w-czestochowie/
Dla rzucenia nieco światła na całą sprawę Warty przypominamy w całości nagrodzony II miejscem w konkursie dziennikarskim im. Joanny Bar, artykuł z końca 2022 roku, jednak bardzo aktualny jak widać do dziś:
„(Nie)jasne meandry interesów w Dolinie Warty!
W końcu czerwca bieżącego roku prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk (SLD) ogłosił medialnie tak zwany plan zagospodarowania Doliny Warty. Wtedy też wskazał, że zakres ma obejmować odcinek wzdłuż rzeki od ulicy Drogowców po Mirów. Zakomunikowano również mieszkańcom miasta, że projektantem tej inwestycji wybranym przez magistrat został Wojciech Januszczyk – stanowi on zarząd spółki z o.o. „Krajobrazy”. Podawano również fałszywą informację jakoby ten „wybraniec” prezydenta Matyjaszczyka był konsultantem Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki. Nieprawdę ujawniono po formalnym wystąpieniu częstochowskich architektów o sprostowanie tej informacji.
Tymczasem tak grzmiał prezydent w lokalnych mediach: „Całość inwestycji ma stanowić część „zielonej polityki” i „(…) musi nadążać za zmieniającymi się potrzebami.”
I tutaj oczywiste pytanie ciśnie się na usta: czyimi potrzebami?
Prezydent Matyjaszczyk twierdził w czerwcowym wywiadzie dla jednej z gazet, że „poznał potrzeby i oczekiwania mieszkańców.” Natomiast czytelnicy w sondażu przeprowadzonym na łamach wspomnianej gazety, w 85% oddanych głosów wybrali opcję: „Zostawić dolinę rzeki w spokoju, za to dbać o bulwary w centrum.” Zatem wyraźnie widać, że musiał powstać ten artykuł, aby wyjaśnić „(nie)jasne meandry…”, czyli okoliczności inwestycji i pokazać sekwencję następujących po sobie wydarzeń, związanych z tak zwanym planem zagospodarowania Doliny Warty w Częstochowie. Stanowi on też źródło informacji o sprawie, często pozyskanych poza obiegiem publicznym dokumentów i przemilczanych przez lokalne media faktów. Z pewnością natomiast przybliży wszystkich do odpowiedzi na pytanie: Kogo tak naprawdę potrzebami i interesami kieruje się prezydent Matyjaszczyk?
Pisząc o planie budowy nad Wartą należy wspomnieć o radnym częstochowskim Łukaszu Kocie z lewicowej partii prezydenta Matyjaszczyka [dziś wiceprezydent Częstochowy]. Przypadła mu w tej sprawie rola „pilotującego inwestycję”. Ten zaufany człowiek prezydenta to również radny i jest znany częstochowianom z wielu pomysłów budzących sprzeciw społeczny, między innymi w 2017 roku forsował powstanie parku rowerowego z parkingiem dla samochodów w odległości zaledwie 100 metrów od unikalnego kulturowo i przyrodniczo obszaru „Grodzisko Gąszczyk” nad Wartą. Na szczęście, radny został wtedy powstrzymany, ale to inna, również z wątkiem rowerowym w tle, bardzo ciekawa historia…
Pomysł inwestycji w Dolinie Warty został sformalizowany 13 maja 2022 roku wraz z zawarciem przez miasto Częstochowa umowy ze spółką z o.o. „Krajobrazy” z Lublina, reprezentowaną przez wspomnianego Wojciecha Januszczyka. Strony uzgodniły wynagrodzenie w wysokości 121.770 złotych brutto za: konsultacje z zamawiającym i konsultacje społeczne, odpowiednie analizy, ogólne przeprowadzenie inwentaryzacji drzew, wykonanie koncepcji (wybranego i zatwierdzonego przez zamawiającego wariantu), szacunkowa wycena kosztów realizacji inwestycji w etapach, film od 2 minut do 10, przygotowanie dwóch artykułów promocyjnych minimum strona A4 do wskazanych przez zamawiającego tytułów prasowych, wykonanie identyfikacji wizualnej (m.in. logo, księga znaku, nazwa), materiały promujące zagospodarowanie Doliny Warty.
Termin zakończenia „prac” określono na 29 listopada 2022 roku. Zaznaczyć trzeba, że kwota za wspomniane promocje, konsultacje z zamawiającym, loga itd. zostaje zwiększona aneksem nr 1 z 4 lipca 2022 roku do kwoty 146.370 złotych brutto z budżetu miasta Częstochowy.
Aneks nr 1 określa również obszar opracowania inwestycji (którego nie było w pierwotnej umowie), dzieląc go na części:
* od ul. Srebrnej do okolicy Skały Balika,
* od mostu na ul. Mirowskiej do mostu przy ul. Srebrnej.
Warto zwrócić uwagę, że przedmiotem powyższej umowy opisanym i wyeksponowanym tłustym drukiem na pierwszej stronie dokumentu z 13 maja 2022 roku, jest opracowanie koncepcji zagospodarowania parku – Doliny Warty. Park to z definicji zieleń urządzona, zaplanowana i konserwowana (czyli nie dzika przyroda), co w pewien sposób pokazuje intencje władz miasta.
Kolejna ciekawa kwestia to zmiany treści umowy aneksem nr 1: opracowanie koncepcji zagospodarowania obszaru Doliny Warty. Czy to znaczy, że władze miasta coś jednak zrozumiały, czy to tylko zasłona dymna?
Biorąc pod uwagę sam sposób, w jaki wybrany został projektant do tego zadania inwestycyjnego, można mieć uzasadnione wątpliwości. Pominięto organizację konkursu architektonicznego, który byłby tutaj najodpowiedniejszym i zgodnym z prawem zamówień publicznych rozwiązaniem.
Zatem widać już jak na dłoni, że organizowane w wakacje spotkanie pt. „Porozmawiajmy o Dolinie Warty” z 16 lipca, ogłoszone 14 lipca (2 dni przed terminem spotkania!) na mało znanej stronie CUK, miało w założeniu charakter fasadowy i bez znaczenia dla decydentów w magistracie, co do zakresu planowanej inwestycji w Dolinie Warty. Organizatorzy „zadbali” również o miejsce spotkania na granicy gminy, „zapraszając” w mało dostępną dla większości mieszkańców Częstochowy lokalizację – 8 kilometrów od centrum miasta na ulicę Rozdolną 5. Ze względu na słabe skomunikowanie z miastem tego obszaru, celowo doprowadzono do niewielkiej frekwencji zainteresowanych tematem.
Można by rzec: „Konsultacje o dostępności Warty” bez dostępności dla mieszkańców.
Sześć osób uczestniczyło w pseudo spotkaniu dotyczącym przebudowy terenów wokół rzeki Warty, inwestycji wycenionej na kilkadziesiąt milionów złotych! Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem pomysłodawców. Wpłynęły protesty co do terminu i sposobu przeprowadzania „spotkania” od organizacji pozarządowych do CUK. Na spotkaniu, w szóstce uczestników znalazło się kilku przedstawicieli tychże organizacji. Całość została nagrana w formie wideo przez przedstawiciela Częstochowskiego Alarmu Smogowego. Wielokrotnie, „pilotujący inwestycję” radny Kot otrzymywał wyrazy sprzeciwu, co do planowanego zakresu inwestycji. Z minuty na minutę atmosfera stawała się tak gorąca, że projektant Wojciech Januszczyk ze spółki „Krajobrazy” tracił zimną krew i naskakiwał słownie na uczestników za artykułowany sprzeciw przeciwko „betonowi nad rzeką” – co zresztą sam pokazywał na slajdach własnej prezentacji.
Po propozycjach projektanta z Lublina dotyczących utwardzenia ścieżek wzdłuż Warty, w domyśle nawierzchnie żwirowe, ale i asfalt na parkingach, radny Łukasz Kot odniósł się do nich z aplauzem, argumentując potrzebę bitumicznych traktów dla wygody pań w obuwiu typu „szpilka”. Przedstawione były również propozycje wykonania w kilku miejscach niedaleko rzeki parkingów i szaletów w celu tak zwanego zwiększenia dostępności. Cały przedstawiony zamysł jawił się jako szeroko zakrojona inwestycja w rejonie rzeki Warty, w której zakres wchodzić będzie infrastruktura podziemna (na przykład instalacje typu neony lub inne oświetlające teren przy parkingach, których wkopanie wymaga użycia ciężkiego sprzętu budowlanego, w tym koparki, co oznacza wjazd na tereny cenne przyrodniczo). Każda czynność związana z planowaną inwestycją, przykładowo postawienie altany, wiąże się z nadmierną ingerencją człowieka – od wykonania fundamentów po zadaszenie budowli, od wykopów po beton lub jego zamiennik. Zresztą kwota kilkudziesięciu milionów złotych mówi o tym, że nie chodzi o wykonanie kilku drewnianych kładek. Wszyscy z uczestników strony społecznej wypowiedzieli się negatywnie w sprawie planowanej inwestycji i jej zakresu, obejmującego cenny przyrodniczo obszar, ochrony pośredniej.
Kolejne spotkanie z projektantami odbyło się 10 sierpnia 2022 roku. Jedną z uczestniczek obu opisywanych wydarzeń była architekt Joanna Chrapońska ze Stowarzyszenia Architektów RP (SARP) oddział Częstochowa, która tak ocenia te niejasne plany zabudowy Doliny Warty:
„Jestem jedną z bardzo niewielu osób, które były na spotkaniu 16 lipca oraz 10 sierpnia. Oprócz naszej organizacji był reprezentant Częstochowskiego Alarmu Smogowego. Co do zakresu inwestycji, nic się nie zmieniło od pierwszego spotkania. Informacja o zmianie zakresu, która jest podobno wyjściem naprzeciw potrzebom mieszkańców, to jednocześnie jedna z pierwszych informacji w przekazie medialnym ze strony władz miejskich. Niestety jest nieprawdziwa, co można łatwo zweryfikować.
Co do własności działek – w prasie znaleźć można wypowiedź Łukasza Kota odnośnie tego, skąd wzięły się akurat takie granice terenu inwestycji: „po rozeznaniu możliwości dofinansowania z przyszłych eurofunduszy oraz analizie własności gruntów uznaliśmy, że z tym obszarem mamy największe szanse na dotacje”.
czyli:
A. nie było zastanowienia / refleksji, czy ta inwestycja jest potrzebna mieszkańcom, ważne jest tylko to, czy można będzie uzyskać na coś dofinansowanie;
B. własności na terenie inwestycji przedstawiają się co najmniej skomplikowanie, co nie ułatwi inwestycji (screen z fragmentem mapy z portalu http://e.czestochowa.pl/geoportaltoolkit/map.php?profile=4. Górny screen na zdjęciu). Grubą różową linią oznaczony jest teren inwestycji. Tereny oznaczone kolorem zielonym to tereny gminy, szaro-beżowe to tereny prywatne (należące do osób fizycznych i prawnych), tereny oznaczone kolorem czerwonym należą do skarbu państwa – w naszym przypadku mówimy o terenie koryta rzeki.
Wniosek: większa część terenów w granicach inwestycji to tereny prywatne.
Kolejna sprawa:
Wody Polskie – zarządzają wodami, również rzekami, także naszą rzeką Wartą. W dużym uproszczeniu – bez zgody Wód Polskich nie można nic zrobić między wałami rzeki. A co się wydarzyło? Podjęta została decyzja o przystąpieniu do tak dużej inwestycji w Dolinie Warty, podpisana została umowa z projektantem a nikt, podkreślam NIKT, ani Łukasz Kot „pilotujący inwestycję”, ani projektant nie zwrócił się do Wód Polskich. To tak jakby mój sąsiad zatrudnił architekta, żeby mu zaprojektował dom na mojej działce – można, ale po co? Wygeneruje to koszty, ale bez mojej zgody nic na działce nie powstanie.
Część terenu inwestycji – ta najbliżej Starego Miasta, obejmuje w zasadzie tylko teren zarządzany przez Wody Polskie.
Czy na kolejnym spotkaniu usłyszymy, że Wody Polskie nie zgadzają się na żadną ingerencję w tym obszarze, więc teren inwestycji musi być zmniejszony?
Czy Wody Polskie pomijane są celowo?
Może nie chodzi o inwestycję nad samą rzeką, ale tuż obok, za wałami, na pięknych i cennych przyrodniczo dzikich łąkach?
Jaka to ma być inwestycja i na czyich gruntach, skoro większość działek w granicach zakresu inwestycji jest prywatna?
Kto ma interes w tej inwestycji, skoro nie mieszkańcy?
Na ostatnim spotkaniu 2 grudnia 2022 projektant pokazał koncepcję zagospodarowania rzeki Warty. Można teoretycznie przyjąć, że to co pokazał, będzie rozwijane z chęcią realizacji, czyli powinno być sprawdzone pod kątem możliwości formalnych. Ale czy tak jest? Dopiero na grudniowym spotkaniu pojawiła się informacja o tym, że projektant BĘDZIE rozmawiał z Wodami Polskimi, bo zapisał się w kolejce. Czyli to co obiecuje koncepcja to nic pewnego. Pewne jest tylko to, że koncepcja powstała również na gruntach prywatnych, bez konsultacji z Wodami Polskimi i na obszarze cennym przyrodniczo, którego nie należy ruszać.
I tu warto przypomnieć stanowisko organizacji proekologicznych, w tym SARP Częstochowa i Częstochowskiego Alarmu Smogowego: ŻADNYCH INGERENCJI w cenne przyrodniczo tereny Przełomu Warty!
Prawdziwe intencje prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka i radnego Łukasza Kota (jednocześnie pracownika Centrum Usług Komunalnych) poznamy już wkrótce, bowiem data zakończenia umowy upłynęła z końcem listopada – z nieoficjalnych informacji wiemy, że już została aneksowana do 15 grudnia.
Nadal też nie przeprowadzono konsultacji społecznych w sprawie koncepcji planowanej inwestycji w Dolinie Warty, brak mandatu społecznego do wykonania tej „dewastacji”, odradzającej się przyrody.
Spotkania wybiórczo ogłaszane 2 dni przed terminem, pominięcie konkursu architektonicznego, to z pewnością brutalna próba załatwienia interesów. Za to widać kolejne (nie)jasne meandry z pogranicza biznesu – pumptrack rowerowy obok sklepu znajomego pana radnego. A to dopiero początek…”
Autor tekstu: Hubert Pietrzak (CzAS)
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Nazwa *
E-mail *
Witryna internetowa
Zapamiętaj moje dane w tej przeglądarce podczas pisania kolejnych komentarzy.
Opublikuj komentarz
Δ
Kliknij aby przenieść się do dokumentu z Polityką Prywatności